16-latka :(

ten blog bedzie dotyczy moich malych problemów z którymi musze się borykać.dla innych moga one byc zwykym banaem ale dla mnie to jest cos czego nie potrafie przezwyciężyć. może to troche przypominac jakieś wypociny dziewczynek ktore czytuja gzety w stylu Bravo(nie obrażając nikogo). Ja osobiście nie gustuje w tym . przejdżmy do mojego kopotu. jest nim nieśmiaość. ludziska czy wam tez zdarza się takie gdzie w momęcie powiedzenia czegos nie potraficie z siebie wyksztusić ani sowa???najgorzej jest jak mam spotkac się z jakim chpakiem który mnie zaprasza. wiem ze może jest denerwujące to że nic nie mówi (no bez przesady odzywam się) ale nie moja wina , nie potrafie gdać jak najęta. zdarzają się ludzie którzy gadają wszystko co im ślina na jezyk przyniesie ale i to bywa czasem wkurzające. czy zna może ktos lek na maomówność i nieśmiaość.??? jestem troche samokrytyczna i z góry zakadam że wszystko co robie jest do bani i nie ma to żadnego celu. kiedy jestem wśród swoich robie się inna potrafie robić takie rzeczy że sama siebie dziwie no ale cóz ja na to poradze to sa moi ludzie. jestem jak pies nieufna . oki dobra dość tego ględzenia bez sensu . a tak wogole to po co ja tego bloga zaozlam??